Koniec zbliża się wielkimi krokami

Trochę czasu minęło od ostatniego posta. Teraz zaczynam rozumieć, dlaczego blogi budowlane, które wcześniej czytałam kończą się(mowa o tych, które czytałam). Po prostu urywają się w niezapowiedzianym momencie.Teraz już wiem, że wynika to ze zwyczajnego braku czasu inwestorów. Euforia z budową domu zaczyna opadać. Roboty w środku jest mnóstwo a nie zapominajmy, że większość z nas pracuje na etacie i kiedyś trzeba spać. Ja na początku obiecałam sobie, że mój blog będzie doprowadzony do końca. Tylko kiedy jest koniec? Przy pierwszym poście wydawało mi się, że końca nie będzie😆, bo najpierw plany, potem budowa, potem wykończenie, a potem to już wchodzimy do ogrodu i sadzimy, zrywamy, pielęgnujemy i robimy przetwory. No końca nie widać😎. Wszystko to oczywiście się dzieje, tylko na pisanie brakuje czasu.

Coraz częściej myślimy o wyjeździe. I tym razem nie będą to ani namioty, ani wyścigi rowerowe jak to mamy w zwyczaju tylko zwyczajny chillout. Przydałby się wyjazd do Grecji, bo skoro mamy już łazienkę w  greckich klimatach to teraz wypadałoby uzupełnić ściany oryginalnymi pamiątkami.
Tylko czy kasa się zgodzi😝 Na razie, dzięki mojej bratowej na ścianie zawisły pierwsze gadżety prosto z Santorini☀

A my pomalutku robimy sobie dalej. Kuchnia już stoi, montujemy klamki a w przyszłym tygodniu zorganizujemy blaty. Tylko jeszcze musimy podjąć decyzję jakie...chyba postawimy na drewno.

Następny etap to chyba będzie kominek. Lato się kończy a my dalej się wahamy jaki wybrać... No i zapomniałabym. Już niebawem będziemy mieć bramę wjazdową jak pozostali mieszkańcy, bo nasza prowizorka już nie daje rady.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mimozami jesień się zaczyna

Witajcie w 2020

Sylwestrowo