Mimozami jesień się zaczyna

JESIENNY PORANEK
Nadszedł czas kiedy przez naszą furtkę można wyskoczyć na grzyby. I właśnie ostatnie grzybobranie przypomniało nam, że jesienią zeszłego roku też przyjeżdżaliśmy do nas na grzyby, tyle tylko, że nie było jeszcze naszego domku. Był tylko płot z furtką. W zeszłym roku na jesień sadziłam czosnek. Pamiętam dobrze, na chybił trafił, byle tylko sobie już coś posadzić swojego. Dziś już jesteśmy zadomowieni, dziś już jestem przygotowana na sadzenie . Teren pod warzywnik wyznaczony i lada dzień "harnaś zimowy" powędruje do ziemi. To mnie bardzo cieszy.

 Prace w domu nadal trwają. Zwolniliśmy trochę tempa, bo wolimy wykorzystać ostatki pięknej pogody na tarasie z kawą. Ale nie można tez powiedzieć, że się obijamy.
Pojawiła się kuchnia i wreszcie pojawiły się blaty. Jak  już wcześniej pisałam zabudowa jest z IKEA. Wiele osób pewnie zaraz skomentuje, że biel wychodzi z mody i teraz na czasie są kolory i czerń. Możliwe. ale moja poprzednia kuchnia była czarna, potem pod kolor kupiłam stół i stolik i półki i nagle okazało się, że wszystko jest w przepięknym czarno-brązowym kolorze, który bezpowrotnie znienawidziłam. Tak więc teraz postawiłam na biel. Ciekawe jak długo będę zadowolona😄. Wracając do IKEA wcześniej zastanawiało mnie czy sprzęty AGD zakupione w innych sklepach bez problemu wpasują się w kuchnie METOD. Otóż nie bardzo. Trzeba się przy montażu nieźle nagimnastykować. Nie pytajcie ile razy wędrowaliśmy z lodówką tam i z powrotem, żeby w końcu udało się wszystko razem dograć. Przeboje były też z szufladami pod zlew, bo oczywiście chciałam mieć kosze na śmieci tak jak w sklepie. Jakież było moje zdziwienie jak okazało się, że górna szuflada się nie domknie, bo przecież pod zlewem zazwyczaj mamy odpływ. Na szczęście mój Mąż to prawdziwa złota rączka i niczym MacGyver zawsze znajdzie rozwiązanie. Chociaż coś tam pod nosem wspominał, że hasiok* to powinien być w szafce a nie w szufladach😝
 Z blatami to też historia. Wiem, że szerokość szafek to w standardzie 60 cm. No i fajnie, bo dopasujesz każdy standardowy blat. Gorzej jak blat ma być połączony z parapetem kuchennym. W tym przypadku dochodzą dodatkowe centymetry a co za tym idzie dodatkowe złotówki. Dużo złotówek. Tutaj znów wykazał się Staś. Zakupił super piłę, super klej i blaty bukowe w Castoramie w super promocji. Nie dość, że zrobił mi eleganckie blaty, to jeszcze będę mieć drewniane parapety. Razem z piłą kosztowało nas to ok. 800 zł. W porównaniu z wyceną od stolarza to normalnie darmocha.
 Wiem,  nie wszystko jeszcze gotowe, a zdjęcia staram się robić tak, żeby nie było widać bałaganu, ale jest dobrze. Musi być!
W następnej kolejności kominek. Teraz już trzeba podjąć decyzję, bo zima nie będzie czekać, aż my się w końcu na coś zdecydujemy...


*hasiok - śmietnik 


Komentarze

  1. Kochani, domek jak z bajki. Cudny. Kibicuje Wam od samego poczatku i podziwiam. Jak macie wiecej zdjec, to zamieszczajcie, bo milo popatrzec. Wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochani, domek jak z bajki. Cudny. Kibicuje Wam od samego poczatku i podziwiam. Jak macie wiecej zdjec, to zamieszczajcie, bo milo popatrzec. Wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie ta u was, domek super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tu wygląda już bardzo dobrze. Bardzo chciałbym być na takim etapie, ale jeszcze dużo pracy przed nami. Gratuluje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Heya i am fߋr tһe first time here. I found this
    ƅoard and I to fіnd Ιt really useful & it helped mе out muϲh.
    I am hopіng to give something again and aiɗ others like
    you helped me.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Witajcie w 2020

Sylwestrowo