Odbiór zaliczony!
Dziś świętujemy!!! W prawdzie ostatnio często świętujemy😝, bo co rusz jest jakaś okazja, ale dziś oficjalnie zdjęliśmy z płotu żółtą tablicę, więc jest solidny powód. Udało się ogarnąć całą dokumentację i złożyć wniosek do inspektoratu o odbiór robót budowlanych. No i mamy to. W tym miejscu chcielibyśmy bardzo podziękować naszej Pani Architekt. Pani Aniu bardzo, bardzo dziękujemy za pomoc❤
Przeprowadzka prawie na wieś bardzo dobrze nam zrobiła. Tutaj mamy ciszę i spokój. Mój entuzjazm związany z nowym miejscem nie gaśnie, wręcz przeciwnie. W euforii zmian lokalizacyjnych przez czysty przypadek udało zmienić mi się pracę 💪 Po trzynastu latach pracy w dużym mieście przenoszę się do małego miasteczka. Bardzo mnie to cieszy, chodź tak na prawdę nie wiem co mnie czeka na nowym miejscu. I tu znów momencik na podziękowania.
Dziękuję moim koleżankom z pracy, które tyle lat ze mną wytrzymywały. Moja "czwórka" dzielnie znosiła i moje fochy i moje przeprowadzki, a trochę ich było. Dzięki dziewczyny za wsparcie, za cudowne lasy w szkle i Asik za swojskie dary natury. To było naprawdę miłe.
Koniec sentymentów, wracamy na budowę.
W naszym salonie pojawiła się moc grzewcza w postaci kozy. Wybór był naprawdę trudny, bo jak to w życiu bywa wszystko ma plusy i minusy. To czy to, kominek czy koza? Kominek już kiedyś mieliśmy, więc tym razem postawiliśmy na kozę.Wybrany piec pozwala na nagrzanie 80 m, więc to spokojnie powinno wystarczyć na rozgrzanie maluszka. No i mam nadzieję, że po zimie nie zmienię tego zdania. Mam również nadzieję, że zima nie będzie sroga. Dom ogrzewamy elektrycznie korzystając ze zmiennej taryfy. Jak to wszystko wyjdzie finansowo podliczymy na wiosnę.
Co jeszcze nowego...hmmm ruszyliśmy z ocieplaniem poddasza. Trzeba zrobić to jak najszybciej, bo nie da się ukryć, że z góry po prostu piździ. Dobrze, że w weekend przybył Tata i zagnał nas do roboty, bo sami jakoś mamy problem z mobilizacją😉
Przeprowadzka prawie na wieś bardzo dobrze nam zrobiła. Tutaj mamy ciszę i spokój. Mój entuzjazm związany z nowym miejscem nie gaśnie, wręcz przeciwnie. W euforii zmian lokalizacyjnych przez czysty przypadek udało zmienić mi się pracę 💪 Po trzynastu latach pracy w dużym mieście przenoszę się do małego miasteczka. Bardzo mnie to cieszy, chodź tak na prawdę nie wiem co mnie czeka na nowym miejscu. I tu znów momencik na podziękowania.
Dziękuję moim koleżankom z pracy, które tyle lat ze mną wytrzymywały. Moja "czwórka" dzielnie znosiła i moje fochy i moje przeprowadzki, a trochę ich było. Dzięki dziewczyny za wsparcie, za cudowne lasy w szkle i Asik za swojskie dary natury. To było naprawdę miłe.
Koniec sentymentów, wracamy na budowę.
W naszym salonie pojawiła się moc grzewcza w postaci kozy. Wybór był naprawdę trudny, bo jak to w życiu bywa wszystko ma plusy i minusy. To czy to, kominek czy koza? Kominek już kiedyś mieliśmy, więc tym razem postawiliśmy na kozę.Wybrany piec pozwala na nagrzanie 80 m, więc to spokojnie powinno wystarczyć na rozgrzanie maluszka. No i mam nadzieję, że po zimie nie zmienię tego zdania. Mam również nadzieję, że zima nie będzie sroga. Dom ogrzewamy elektrycznie korzystając ze zmiennej taryfy. Jak to wszystko wyjdzie finansowo podliczymy na wiosnę.
Co jeszcze nowego...hmmm ruszyliśmy z ocieplaniem poddasza. Trzeba zrobić to jak najszybciej, bo nie da się ukryć, że z góry po prostu piździ. Dobrze, że w weekend przybył Tata i zagnał nas do roboty, bo sami jakoś mamy problem z mobilizacją😉
Gratuluję! Te piece kominkowe są świetne, bardzo klimatycznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńCudnie. Zycze, zeby sie milo i szczesliwie mieszkalo.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny dom, gratulację :)
OdpowiedzUsuńSuper, gratulacje! Przed nami jeszcze sporo remontów, ale jesteśmy bliżej niż dalej. Ostatnio podjęliśmy decyzję o ogrzewaniu podłogowym od Uponor - od znajomych słyszeliśmy dobre opinie na temat tego rozwiązania, także zobaczymy :)
OdpowiedzUsuń