Operacja drenaż

Ostatnie opady trochę pokrzyżowały nam plany. Tak lało, że przygotowane wykopy do drenażu rozssączającego po prostu przestały istnieć. Nasza praca i kilkugodzinna robota koparki poszły na marne. Jakby tego było mało poczta zgubiła część naszego zestawu do drenażu. Zaginęła studzienka, kominki i kolanka. Przez chwilę mieliśmy już dość tej całej oczyszczalni. Prawda jest taka, że gdybyśmy wybrali szambo temat byłby zamknięty już dawno. A z drugiej strony i tak ciągle nie mamy wody, więc nie ma się co spieszyć z kwestiami kanalizacyjnymi 😒
Na szczęście wróciło słońce. A wraz z nim zostały dosłane nam brakujące elementy drenażu. Jak okazało się, że koparka ma wolne trzy godziny i może do nas podjechać to już w ogóle była euforia.Trzy godziny na wysokich obrotach i temat oczyszczalni prawie zamknięty. Prawie, bo musimy jeszcze podciągnąć prąd do pompki napowietrzającej.








Dziś dotarły do nas drzwi. Nasze wymarzone, kojarzące się nam z czasami dzieciństwa. Nasze babcie miały podobne. Już nie mogę się doczekać kiedy je zamontujemy, ale kiedy to będzie... W środku nasze prace zwolniły. Ciągle siedzimy w gładziach i nie umiemy z nich wyjść. To najbardziej męcząca robota.


Komentarze

  1. Z drenażem czasami jest masa roboty. Dobra robota geodety http://geodeta.olsztyn.pl potrafi dobrze wytyczyć wszystkie cieki wodne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sam pamiętam jak również nie mogłem wyjść z prac wykończeniowych i z każdym dniem wydawało mi się że stoję w miejscu ale jak się chce zrobić raz a porządnie i dokładnie to niestety czas jest do tego potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że to w jakim domu będziemy mieszkali zależy tylko i wyłącznie od nas samych i jestem przekonany również, że fajnie jest mieć sprawdzone firmy do różnych prac. Ja jestem zadowolony z firmy brukarskiej https://bruk.warszawa.pl/ która właśnie przed moim domem wykonała bardzo fajne prace.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mimozami jesień się zaczyna

Witajcie w 2020

Sylwestrowo